Marketing internetowy absolutnie nie jest niczym prostym. Współcześnie sam marketing jest często kojarzony tylko i wyłącznie ze sprzedażą…
Nad tym, jak jest naprawdę, “z czym się je” marketing internetowy, jak podejść do bloga czy social mediów pochylimy się w poniższym artykule.
Najpierw zadajmy sobie pytanie, czym tak naprawdę jest po prostu marketing.
Marketing skupia się wokół umiejętności społecznych
Wpisując do wyszukiwarki słowo “marketing” wyskakuje nam artykuł z Wikipedii mówiący o marketingu jako o ” procesie społecznym, w którym jednostki i grupy otrzymują to, czego potrzebują poprzez tworzenie, oferowanie oraz swobodną wymianę z innymi towarów i usług, które posiadają wartość”. Proces społeczny – to właśnie na tym skupia się marketing, to jego kwintesencja, nie sprzedaż (procesy marketingowe oczywiście mają dążyć do sprzedaży ale one same nią nie są).
Nie jest to proste, ponieważ każdy człowiek jest inny i do każdego będzie trafiało coś innego. Marketing w głównej mierze wiele czerpie z psychologii poznawczej, która nie jest łatwym orzechem do zgryzienia.
Nie podchodźmy też do marketingu jako do metod manipulacji – nie stosujmy tego, bo nie o to tutaj chodzi. To właśnie jest najtrudniejsze – tu chodzi o relacje, o autentyczność, o prawdę. Wtedy będziemy tworzyć odpowiedni wizerunek firmy/marki, jej dobre imię, przyczyniać się do pozytywnych opinii na temat produktów.
Marketing przeniósł się do Internetu
Pandemia, COVID – 19, nauczanie zdalne, praca zdalna – to wszystko sprawiło, że Internet jest jeszcze potężniejszy niż kiedykolwiek. Marketingowi przynosi to same korzyści – chociaż momentami jest tak naprawdę trudniejszy. Jak powiedzieliśmy, chodzi tu o relacje i autentyczność – a wiemy, jak trudno jest to osiągnąć przez Internet – tym bardziej teraz, kiedy jesteśmy wręcz przebodźcowani dopływającą do nas masą informacji.
“Jedną z powszechnie dostrzeganych zalet biznesu prowadzonego za pomocą Internetu jest trend do zmniejszania liczby pośredników – wyeliminowanie zbędnych łączy w ciągu od surowca do końcowego nabywcy, tj. profesjonalnych pośredników. Internet umożliwia wytwórcy budowanie globalnego kanału sprzedaży bezpośrednio do końcowych użytkowników, bez potrzeby tworzenia fizycznych sklepów i sieci handlu detalicznego.
Otwierają się też możliwości nowego rodzaju pośrednictwa, opartego głównie na użyciu technologii “agentów interfejsu”. Agent softwarowy ma wiele możliwości: ma pewną autonomię; może się uczyć; potrafi też współdziałać z innymi jednostkami, takimi jak inni agenci (interfejsu) lub użytkownicy (ludzie).
Niektóre wczesne systemy wskazujące właściwości typowe dla agenta, to znane wyszukiwarki internetowe, poszukujące określonej informacji w imieniu użytkownika. Następnym krokiem (prowadzącym do królestwa e-biznesu) jest powstanie asystentów handlowych i robotów handlowych (znanych pod nazwą shopping bots).”
– Mark Norris, E – biznes., Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, Warszawa 2001
Dzięki Internetowi mamy możliwość dotarcia do szerokiej liczby odbiorców, tworzyć kampanie reklamowe nie wychodząc z domu i tak naprawdę prowadzić marketing w każdym miejscu na świecie.
Strona www, blog i social media jako główne zapłony internetowego marketingu
Żeby zaistnieć i budzić zaufanie we współczesnym świecie bardzo ważna jest strona www. Każdy chciałby być pierwszy w wynikach wyszukiwania frazy kluczowej w wyszukiwarce – jak do tego dążyć? Można to osiągnąć dzięki prowadzeniu m.in. bloga, regularnemu dodawaniu treści, artykułów, które będą skonstruowane tak, żeby “roboty Google’a je polubiły” – na pozycjonowaniu strony skupia się proces SEO, czyli Search Engine Optimization.
Powiedzieliśmy, że marketing = relacje. W takim razie, nie może tu zabraknąć social mediów które są idealnym środkiem dostępu do odbiorców, a także do tworzenia relacji z klientami. Facebook, Instagram, LinkedIn – to tutaj ludzie obserwują treści, które ich interesują.
Jak tworzyć treści, które będą efektywne, ale i wartościowe?
Nawet najlepiej wypozycjonowany tekst, jeśli jest “naszpikowany” tylko słowami kluczowymi i napisany byle jak, nie wniesie niczego do wartości produktu i marki a może wręcz przynieść odwrotny efekt – odstraszyć odbiorcę, a nie go przyciągnąć.
Media społecznościowe pełne prostych haseł w stylu “kup to”, “tylko teraz”, “nigdzie indziej takiego nie znajdziesz” nie przekonają odbiorców. Fakt – dzięki Internetowi mamy dostęp do szerokiej liczby odbiorców. ale nie powinniśmy patrzeć na to jak tylko na liczbę. Za każdą cyferką kryje się osoba, która korzysta z Internetu w różnych celach i nie zawsze jest to chęć kupienia czegoś. Powinniśmy zainteresować odbiorcę czymś jeszcze, a nie tylko tym, że “ten produkt jest najlepszy”. Trzeba się zastanowić, co dany produkt (lub usługa!) może dać odbiorcy (jaką korzyść), zbudować relację z odbiorcą, tworzyć też treści w Internecie które nie tylko skupiają się wokół samej sprzedaży – w ten sposób będziemy budować nie tylko wizerunek, ale też zaufanie, a to będzie skutkować efektywnością w sprzedaży.
Jest możliwe połączenie efektywności z wartością. Znajomość branży i marki pozwala na wniesienie wartości, a wiedza nt. pozycjonowania strony i z zakresu marketingu pozwoli na zoptymalizowanie wartościowego tekstu. Są osoby, które uczą się tego latami i oferują usługi z zakresu marketingu – ale można spróbować własnych sił w tym przedsięwzięciu.
Można samemu pisać artykuły na bloga, ale można też zlecić napisanie artykułu copywriterom – a w treści zlecenia napisać, czego oczekujemy od autora potencjalnego tekstu.
Przyczyniajmy się do tego, aby więcej informacji do Internetu trafiało rzetelnych i wartościowych – już dość jest tych, które niczego wartościowego nie wnoszą i ludzie o tym doskonale o tym wiedzą – odbiorca nie jest głupi. Z takim nastawieniem produkujmy i udostępniajmy treści, a wtedy możliwe będzie budowanie zaufania na rynku.