Kiedyś, aby zarobić na sprzedaży, wystarczyło mieć dobry produkt. Jeśli dysponowało się dobrym produktem, to zaraz pojawiała się konkurencja, która przekonywała o niesamowitych korzyściach z zakupu właśnie ich towaru. Kiedy korzyści stawały się podobne zaczęto budować osobiste relacje z klientami, aby zdobyć sympatię i zaufanie klienta. Na obecnym mocno konkurencyjnym rynku posiadanie sympatii i zaufania klientów to podstawa udanych sprzedaży i długotrwałego powodzenia w biznesie. Ciągle zdarzają się naciągacze, działający na zasadzie „sprzedaj i uciekaj”, ale to desperaci bez przyszłości. W dodatku nawet, jeśli kiedyś zmądrzeją, to przeszłość nie da o sobie zapomnieć i będzie ciągnęła w dół w najmniej odpowiednim momencie.
Współczesny żywioł biznesu
Obecnie jednym z największych katalizatorów wszelkich działań biznesowych jest Internet. To ogromna siła, niemal żywioł nad którym ciężko zapanować. Ale Ci którzy umieją z niego korzystać fruną na fali, zamiast ciężko wiosłować pod prąd.
Mała, nieznana firma, nieobecna w Internecie jest prawie niewidzialna. Widać ją lokalnie, ale nawet to jest za mało, aby przyciągnąć szerszą rzeszę klientów. Można zdobyć kilku stałych klientów, ale oni nie zapewnią bytu firmie. Strona WWW lub blog poradnikowy pozwalają wejść w świat nieograniczonych możliwości marketingowych.
Wyszukiwarki – bezwzględne bóstwa żywiołu
Posiadanie strony WWW to dopiero początek. Podstawowym warunkiem do pozyskania całkiem nowych klientów jest pojawianie się na pierwszych stronach wyników wyszukiwania – im wyżej tym lepiej, bo klient wybiera linki pierwsze z brzegu. A jeśli pierwsza z brzegu jest konkurencja? A jeśli, co gorsza, pierwsze z brzegu są linki z negatywnymi opiniami i komentarzami?
Wtedy trzeba koniecznie zadbać o właściwe wypozycjonowanie strony.
Widok firmy z internetowego okna
Pozycjonowanie strony polega m.in. na doborze odpowiedniej treści, bogatej w słowa kluczowe. Jeśli jednak klient po wejściu na stronę firmową widzi daty sprzed kilku lat, stare cenniki, nieaktualne telefony, to cały trud pozycjonerski może pójść na marne. Jeżeli firma nie dba o własną stronę, to tak jakby miała brudne szyby w gabinecie dyrektora. Powstaje wrażenie, że skoro nie dba o siebie, to o klienta też pewnie nie zadba.
Zdradzieckie media społecznościowe.
Od kilku lat trwa niesamowity rozkwit mediów społecznościowych w Internecie. Obecnie najpopularniejszym jest oczywiście Facebook. Porządna facebook’owa strona (fanpage) wzmacnia pozytywny wizerunek firmy. Czasami jednak lepiej, żeby nic nie było słychać niż to co jest. Dowcipni pracownicy potrafią nieprzemyślanymi zdjęciami doprowadzić firmę do upadku.
Młodzi kucharze ze znanej amerykańskiej sieci pizzerii zamieścili na Facebooku film z dość specyficznego przyrządzania pizzy na zamówienie. Wśród składników znalazły się: odpadki ze śmietnika, niedopałki papierosów, wydzielina z nosa, ślina itp. W ciągu pierwszych 3 godzin film obejrzało kilkaset tysięcy ludzi. Dzięki specjalnym służbom tej sieci gastronomicznej, monitorującym Internet, podjęto szybkie działania w celu odnalezienia sprawców i zażegnaniu wizerunkowej katastrofy. Kosztowało to 10mln dolarów, łącznie z nagranym naprędce telewizyjnym oświadczeniem zerwanego z urlopu prezesa korporacji.
Czy e-wizerunek wpływa na karierę?
e-Wizerunek ważny jest nie tylko dla firmy. Na e-wizerunku może wiele zyskać lub stracić również kariera zawodowa. Standardem jest, że w poważnych firmach specjaliści działu kadr sprawdzają w Internecie informacje o kandydacie do pracy. Niektórzy z powodu lekkomyślności swojej lub znajomych musieli nawet pożegnać się ze świetną pracą: a to nieodpowiednie zdjęcia z imprezy, a to obraźliwe komentarze, a to ujawnianie przypadków z życia firmy. Poza tym, o czym świadczy prywatna aktywność pracownika na np. Facebooku w czasie godzin pracy?
Czy to już koniec kariery w biznesie?
Mimo, że w Internecie nic nie ginie, bo występuje reakcja łańcuchowa powielania pikantnych zdjęć czy dyskusji na forach, to można część wypadków przy pracy zneutralizować. Wymaga to szybkich i zdecydowanych działań, w tym przyznania się do błędu i wyrażenia szczerego żalu. W innym razie może być jeszcze gorzej, bo wykryty fałsz jeszcze bardziej nakręci spiralę zniszczenia.
Wizerunek czy e-wizerunek
Przeglądając zasoby Internetu pod kątem słowa „wizerunek” znajdowałem głównie informacje dotyczące wyglądu zewnętrznego. Wygląd też jest ważny, ale dopiero przy spotkaniach twarzą w twarz, wideoprezentacjach itp. Budując swoją markę w Internecie trzeba zacząć od zadbania o e-wizerunek równie troskliwie, jak o schludne ubranie i czyste paznokcie.